piątek, 2 maja 2014

Trzej Amigos (Three Amigos!) 1986 reż. John Landis

   Czy ja już oglądałem jakąś parodię westernów? Hmmm... prócz kilku filmów, które stały się nią przez nieudolność twórców... chyba nie. Trzech Amigos już od dawna zachwalał i polecał mi kolega w pracy. A że przedwczoraj miałem trochę wolnego to sprawdziłem na YT i jak okazało się, że są to odpaliłem.

OPIS:

   Początek XX wieku. Trzech hollywoodzkich aktorów w wyniku pomyłki zostaje najętych przez mieszkańców, biednej meksykańskiej wioski do pozbycia się zagrażających im bandytów.


Western absurdalny

   Urzekła mnie ogólna koncepcja. Z takiego pomysłu można było zrobić zarówno prawdziwy western jak i komedię. Nie będziemy tu jednak gdybać co by było, jest komedia i kropka. Jak dla mnie niestety za dużo tu absurdu (tego typu humor, podobnie jak przy Ściśle tajne do mnie nie przemawia), albo inaczej: film jest nierówny, momentami humor bazuje na całkiem normalnych zjawiskach i sytuacjach, a chwilę staje się nazbyt abstrakcyjny. Śmieszne to i owszem, ale jak dla mnie to już mogli całkiem popuścić wodze wyobraźni i zrobić film zupełnie od czapy.

   Przyznać muszę, że Trzej Amigos nadal się nie zestarzeli, w porównaniu do tego typu współczesnych produkcji, które sięgają dna, ten pomimo prawie trzydziestu lat prezentuje całkiem wysoki poziom. Humor jest i prosty i wyrafinowany, ale w żadnym razie prostacki czy niesmaczny.


   Postacie to mocna strona całości, podobnie jak odgrywający je aktorzy. Kiedyś lubiłem Chase'a i nawet tu, będąc w szczytowej formie, dał radę mnie oczarować. Steve Martin którego nigdy nie lubiłem, tu wyjątkowo mnie nie drażnił. A Martin Short? Szczerze powiedziawszy faceta znam i owszem, ale zawsze pozostawał dla mnie aktorem drugoplanowym, którego jedynie mgliście kojarzyłem. Jako jeden z Amigos okazał się przezabawny i... chyba nawet lepszy od Chase'a. Tworzą oni świetne trio, nic dodać, nic ująć.

   Nie znalazłem tu nawiązań do konkretnych westernów, raczej ogólnie do całości gatunku. I wyszło to nieźle. Gdyby nie cała ta błazenada, to i kawał dobrego westernu można by wykrzesać dzięki tym scenografiom, kostiumom i stażystom.

   W sumie warto zobaczyć, bo Trzej Amigos nie są źli. Tylko ja jakiś taki wybrakowany, że mam wybredne poczucie humoru.



P.S. Następny recenzowany film będzie w pewien sposób podobny do tego. Opowiada historie filmowca, który chce nakręcić western i przypadkiem sam staje się jego bohaterem. Ktoś zgadnie co to?


Tutaj Trzej Amigos dostępni z lektorem:
Trzej Amigos



6 komentarzy:

  1. Lubię komedie Landisa z lat 80. Niemal każdy jego film z tej dekady jest znakomity, dostarcza solidnej porcji rozrywki. Lubię absurdalny humor, u Landisa jednak tego absurdu nie było wcale tak dużo jak np. u Mela Brooksa czy we wspomnianym w recenzji "Top Secret". Z westernowych parodii to "Trzech Amigos" oceniam wyżej niż np. "Płonące siodła" Mela Brooksa, które mimo licznych nonsensownych sytuacji i pomysłowych gagów pozostawiły jakiś niedosyt, który sprawił że nie miałem ochoty do niego wracać. A "Trzech Amigos" chętnie bym sobie odświeżył.

    Cytat: "Cała trójka tworzy świetny duet, nic dodać, nic ująć."

    Chyba trio, nie duet ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Jak sobie przypomnę jego filmy z lat 80' to też w sumie byłem prawie zawsze zadowolony. Teraz już bym po nie nie sięgnął, niemniej zostawiły całkiem miłe wspomnienia.

      Głupi błąd, dzięki za zwrócenie uwagi ;)

      Usuń
    3. w sumie kasia bayou była też parodią więc to będzie drugi text a jak liczyć lemoniadowego joe to trzeci ;)

      Usuń
    4. Zajebista scena z piosenką przy ognisku. No i to namalowane soczystymi kolorami niebo. Martin Short, Chevy Chase, , Steve Martin gwiazdy Saturday Night Live razem na ekranie. Pamiętam kiedyś gdy wchodziły do Polski anteny satelitarne, to był taki kanał Filmnet i non stop Trzej Amigos leciało. Ahhh :)

      Usuń
    5. @ Robk
      "Kasia" miała w sumie dość sensowną fabułę, ale już o "Lemoniadowy Joe" zapomniałem :D Faktoza, tam to dopiero było dziwnie!

      @ Patryk
      No właśnie, z jednej strony mi się to nawet podobało, ale z drugiej za bardzo kontrastowało z innymi zabawnymi scenami, które były zrealizowane całkiem realistycznie.

      Usuń