sobota, 29 sierpnia 2015

Eskorta (The Homesman) 2014 reż. Tommy Lee Jones


   Dzień dobry, cześć i czołem :D Witam Was w drugim dniu urlopu. Inauguracyjne chlańsko już za mną, więc mogę się wreszcie poświęcić filmom i książkom. Dzisiaj Eskorta, dzieło którego powstanie zarejestrowałem i jak zawsze zanotowałem sobie, by obejrzeć w późniejszym terminie. Pewno długo by to jeszcze nie nastąpiło, ale żona wyczaiła, że grają w kinie i postanowiła mnie na to wyciągnąć. Wątpię by interesował ją ten tytuł, raczej chciała mnie po prostu gdzieś zabrać i uznała, że westernowi się nie oprę. Sprytna bestia...


   Mary Bee Cuddy wioząca trzy wariatki z Nebraski do Iowy to kobieta zaradna, uparta i inteligentna. Można by powiedzieć perełka na zadupiu wśród prostackich farmerów i bezmyślnych starych kwok. A jednak Mary ma problem, ze względu na swoją inność nikt jej nie chce, a ona powoli zamienia się w starą pannę. Czy to desperacja w szukaniu męża, czy też chęć zaimponowania sąsiadom, w każdym razie Mary decyduje się przetransportować chore psychicznie kobiety, ale na wyprawę bierze ze sobą napotkanego z pętlą na szyi Georga Briggsa, któremu darowuje życie w zamian za pomoc. Podstarzały pijak sprawia z początku wrażenie nieogarniętego głupka, ale z czasem pozwala poznać ukryte talenty i bagaż życiowego doświadczenia, tak przydatne w długiej i niebezpiecznej trasie, na której przyjdzie bohaterom spotkać Indian, łajdaków czy inne trudności w postaci zimna i głodu.




   Swank i Jones to znakomity duet. Ona pobożna, ułożona i zasadnicza, on leniwy złośliwiec, z niechlubną przeszłością, którą powoli poznajemy. Dzięki niej z biegiem podróży uszlachetnia się, jednak co chwilę upada, szczególnie w momentach, gdy nie ma przy nim towarzyszki. Nie chcę spojlerować, ale napomknę tylko, że Briggs mimo narastających trudności kontynuuje swoją misję co oczywiście zasługuje na pochwałę, ale w tym samym czasie w brutalny sposób zabija w odwecie ludzi, chociaż kara jest zupełnie nieadekwatna do winy. Przyznać trzeba, że jego postać z początku niepozorna, zaskakuje przy bliższym poznaniu. Jednocześnie trudno go nie lubić, chociaż momentami odstręcza.


   Eskortę warto obejrzeć również dla pięknych zdjęć. Jak okiem sięgnąć wszędzie rozległe przestrzenie prerii i bezkresnego nieba. Niby nudna sceneria, a aż trudno uwierzyć ile się na niej może wydarzyć (z reguły zła). A fabuła co trzeba przyznać, trudna jest do przewidzenia i nieraz zaskakuje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz